piątek, 14 października 2016

Dzień 25 Czwartek- 13.10.2016

No i to już jutro.. Niestety dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili że o godzinie 10 rano musimy opuścić nasze apartamenty, ponieważ przyjeżdża nowa grupa, jak się pewnie domyślacie nie byliśmy zbytnio zadowoleni z tej wiadomości. Jak trzeba to trzeba. Zapanował straszny chaos, pakowanie...sprzątanie...pakowanie i panika. Nagle nikt nie ma miejsca w walizkach i nie da rady się spakować. Ale po wielu ciężkich próbach każdemu się udało, może niekoniecznie każdy spakował się do własnej walizki ale spakowani! Gotowi do powrotu do Polski. Pozdrawiamy!

Dzień 24 Środa- 12.10.2016

2 dni do końca.. :( Nawet nikomu się nie chce myśleć o przykrej rzeczywistości do której niedługo musimy wrócić (jak to się mówi, każdego szkoda). Zaczęły się przymierzania do pakowania walizek i tutaj pojawia się mały problem a można powiedzieć nawet że duży, ale na razie się tym nie przejmujemy w końcu mamy JESZCZE tak dużo czasu. 

Dzień 23 Wtorek- 11.10.2016

3 dni do końca... :( Ostatni moment na pójście na plażę, zakupy w primarku i ogólne zwiedzanie Barcelony. W sumie chyba najciekawsze rzeczy już zwiedziliśmy oprócz Parku Guella, ale myślę że jeszcze nic straconego, w końcu dla chcącego nic trudnego. Niestety trochę gorzej z pogodą! :( Na koniec znowu parę różnych zdjęć z całego wyjazdu. Pozdrawiamy! 


Dzień 22 Poniedziałek- 10.10.2016

Weekend, weekend i już po weekendzie. Zaczęło się już odliczanie do końca. Zostało 5 dni i każdy z nas chce je wykorzystać na maxa. Niestety, większość z nas dalej choruje, ale leki mamy i się leczymy! Jeśli chodzi o pogodę to nie ma źle, ale nie ma też jakoś cudownie ciepło. Trochę zdjęć z całego naszego wyjazdu. Pozdrawiamy!




Dzień 21 Niedziela- 09.10.2016

Kolejny dzień zwiedzania. Dzisiaj pozwolono nareszcie nam się wyspać bo zbiórkę mieliśmy dopiero o godzinie 12:30. Więc humor tego dnia dopisywał nam bardziej niż zawsze. Pogoda jak zwykle cudowna! Pierwsze jedziemy na wzgórze Montjuic. Jak zwykle podziwiamy widoki, ale również idziemy na stadion olimpijski. Chwilę pochodziliśmy dookoła i autobusem udaliśmy się na zamek. Tam jeszcze 10 minut mieliśmy na zjedzenie czegoś bo rano niestety ważniejsze było to aby się wyspać a nie coś zjeść (można i tak). Zamek jak zamek nic specjalnego, ale taras widokowy na dachu zamku robił ogromne wrażenie. (oczywiście na dole pokażemy wam zdjęć lecz wiecie że to nie to samo). Po obejrzeniu wszystkiego pojechaliśmy do muzeum (jak mam być szczera to chyba nikt nie wie nawet co to było za muzeum), jednym słowem nudy straszne. Przeżyliśmy jakoś. I w końcu ostatni punkt wycieczki niedzielnej, ale również bardzo przez nas wyczekiwany i chyba przez każdego nawet kogoś kto nie jest w Barcelonie. SAGRADA FAMILIA. Nadole dołączam zdjęcia! Pozdrawiamy!


 Sagrada Familia

 Widoki z zamku 
Stadion olimpijski na górze Montjuic 

Dzień 20 Sobota- 08.10.2016

Ostatni weekend, ostatnie zwiedzanie, ostatnie chwile razem... To jest naprawdę smutne. Pogoda dopisuje, co poprawia nam humor! Plany na dzisiaj są takie że jedziemy do miasta Sitges, a później do długo wyczekiwanego przez nas L'Aquarium. Udajemy się na pociąg i jedziemy! Droga trwała jakieś 40 minut co dało się znieść. Pogoda w Sitges jeszcze lepsza niż u nas w Barcelonie, widoki równie piękne. Pierwsze co to udajemy się zobaczyć plaże (jest co oglądać) i wzdłuż niej robimy sobie krótki spacer, godzina czasu wolnego na obiad i znowu spacer wzdłuż plaży. Żałowaliśmy że nie wzięliśmy stroi! I lecimy znowu na pociąg. I tutaj pierwszy raz mieliśmy okazję przejechać się dwupiętrowym pociągiem! Kolejny punkt naszej wycieczki to aquarium! Tam również było niesamowicie pięknie. Wszystko możecie zobaczyć na zdjęciach, ale niestety one i tak nie oddają tego co widzi się na własne oczy. To jeszcze nie wszystko na dzisiaj ! O godzinie 20:30 pojechaliśmy na magiczne fontanny, widok również do pozazdroszczenia :) Pozdrawiamy!

 aquarium

 magiczne fontanny


miasto Sitges 

środa, 12 października 2016

Dzień 19 Piątek- 07.10.2016

Tak jak mówiłam nic nam nie ucieknie, a dzisiaj czas na Tibidabo! Niestety nie cała grupa ma możliwość pojechania z nami :( Mimo lekkiego zmęczenia po praktykach mieliśmy dużo pozytywnej energii. W końcu mamy piątek i czas weekendu, ale z drugiej strony oznacza to również że został nam już tylko tydzień w bajecznej Barcelonie! A czujemy się jakbyśmy dopiero co przyjechali :( Ale nie o tym mowa, Tibidabo czeka! Ci którzy nie wiedzą, jest to góra na szczycie której znajduje się kościół i jak zwykle piękne widoki. Udaliśmy się tam metrem a już na samą górę autobusem. Do kościoła nie wchodziliśmy. Porobiliśmy zdjęcia cudownych widoków oraz kupiliśmy pamiątki. Plan był taki że po Tibidabo jedziemy już do domu, ale cudowna Christina załatwiła nam jeszcze wstęp do Muzeum Figur Woskowych! Wszyscy byli bardzo podekscytowani! Podziwiajcie wszystko na zdjęciach! 
 Muzeum Figur Woskowych
Tibidabo